W dniach 16-19 października mieliśmy okazję uczestniczyć w rekolekcjach akademickich, zatytułowanych "Weź udział w trudach i przeciwnościach", które rozpoczęły się oficjalnie mszą w niedzielę 16 października.

Pozostałe trzy dni podzieliliśmy pod względem ‘zajęć’. Konferencja i adoracja podczas pierwszego wprowadziły nas w atmosferę tego czasu. W ciszy i skupieniu mogliśmy osobiście spotkać się z Jezusem. Kolejnego wieczoru poddaliśmy się oddziaływaniu filmu "Ink". Mieliśmy okazję przyjrzeć się walce dobra ze złem, ujętej w niesamowity metaforyczny obraz. Trzeciego, ostatniego dnia, uczestniczyliśmy we mszy świętej, którą uroczyście zakończyliśmy czas rekolekcji. 

Na przemyślenia i duchowe owoce być może trzeba było/będzie trochę poczekać, ale nic nie dzieje się natychmiast.

 

Dziękujemy serdecznie wszystkim, którzy uczestniczyli w rekolekcjach razem z nami. Uściskami okazujemy także wdzięczność Ojcu Grzegorzowi i wszystkim, którzy aktywnie włączyli się w zorganizowanie naszego małego przedsięwzięcia. 

 

Nie lubię trudów i przeciwności. Z taką myślą podchodziłam do tych rekolekcji. Irytuję się, kiedy coś mi nie wychodzi i nie idzie po mojej myśli. Mam wtedy ochotę krzyczeć i rozwalać wszystko dookoła (czego po mnie nie widać zwykle). Ale teraz…. To co do tej pory przyprawiało mnie o ból głowy, okazuje się być motorem do rozwoju i płaszczem ochronnym narzuconym na mnie przez samego Boga, który często celowo mi przeszkadza i krzyżuje plany – żebym nie narobiła głupot, z których się potem nie podniosę. 

Poza tym dobrze jest wchodzić w życie z poczuciem, że – podobnie jak bohater Inka – mam wokoło siebie Obrońców, którzy najcięższe batalie staczają ramię w ramię ze mną. Nigdy nie byłam, nie będę i nie jestem sama.

(Paulina)